umowa adopcyjna łódź

Wiele osób decydujących się na wzięcie pod swój dach zwierzęcia spotyka się ze zdziwieniem, że warunkiem oddania w ich ręce psa czy kota jest zawarcie umowy adopcyjnej. Umowa taka identyfikuje oddającego zwierzę (schronisko, fundację, stowarzyszenie), adoptującego oraz zwierzę, a także określa obowiązki nowego opiekuna. Zazwyczaj są to postanowienia nakazujące zapewnienie opieki weterynaryjnej w razie choroby, przeprowadzanie obowiązkowych szczepień, zapewnienia psu wyżywienia, wody oraz schronienia, traktowania zwierzęcia zgodnie z ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt, oraz zakazujące oddania lub sprzedania zwierzęcia osobom trzecim przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że gdyby z jakiś względów nie mógłby zapewnić zwierzęciu dalszej opieki, ma obowiązek oddać zwierzę podmiotowi, który oddał mu je w opiekę.

Często pojawia się pytanie, czy taka umowa jest w ogóle ważna, a jeśli tak, to jaki jest jej charakter prawny i czy można ją wyegzekwować?

Umowa nienazwana

Przede wszystkim – tak, umowa adopcyjna  to pełnoprawny kontrakt , podlegający regułom prawa zobowiązań. Stanowi umowę nienazwaną, czyli umowę nieopisaną w Kodeksie cywilnym ani w żadnej innej ustawie, powstałą na zasadzie swobody umów, podobnie jak umowy sponsoringu, faktoringu, opcji, outsourcingu czy franczyzy. Umowy takie nie mają essentialia negotii (elementy przedmiotowo istotne, czyli takie, które muszą wystąpić, aby daną czynność prawną zidentyfikować). Ramy niektórych umów nienazwanych buduje przez lata funkcjonowania w obrocie praktyka i zwyczaj, a w końcu również i orzecznictwo i doktryna, co w przypadku niektórych z nich kończy się uregulowaniem przepisami (np. umowa leasingu, wprowadzona do Kodeksu cywilnego w 2000 roku).

Czym zatem jest umowa adopcyjna?

W przypadku umowy adopcyjnej dodatkowo należy mówić o tzw. umowie mieszanej, a zatem łączącej w sobie cechy różnych stypizowanych stosunków prawnych. Warto w tym miejscu przytoczyć wyrok Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie z dnia 17 kwietnia 2019 r. (sygn. akt: I C 3359/17), jedno z niewielu publikowanych orzeczeń analizujących charakter tej umowy. Powódka wystąpiła z żądaniem nakazania pozwanemu, swojemu byłemu partnerowi, wydania kota rasy europejskiej. Strony razem udały się do stowarzyszenia, gdzie pozwany zawarł umowę adopcyjną, jednakże kot został przygarnięty z uwagi na stan zdrowia powódki. Po rozstaniu pozwany zatrzymał kota, natomiast powódka domagała się jego wydania twierdząc, że były partner przekazał jej własność zwierzęcia w drodze ustnej umowy darowizny.

Sąd stwierdził, że umowa adopcyjna będąca przedmiotem analizy w postępowaniu stanowi umowę nienazwaną, która łączy w sobie pewny elementy podobne do umowy przechowania oraz kreuje po stronie adoptującego zwierzę, zespół praw i obowiązków zbliżonych do władzy rodzicielskiej.

Clou tej umowy jest bowiem nieodpłatne przekazanie zwierzęcia, który zobowiązuje się sprawować nad nim pieczę i zapewnić mu opiekę oraz ochronę. Mimo nieodpłatnego przekazania nie jest to zatem – co może się wydawać na pierwszy rzut oka – darowizna, bowiem obdarowany ma swobodę rozporządzania przedmiotem darowizny. Natomiast zgodnie z art. 835 k.c. przechowawca zobowiązuje się zachować w stanie niepogorszonym rzecz ruchomą oddaną mu na przechowanie. Co więcej, w badanej przez sąd umowie, opiekunowi nie przysługiwało w ogóle prawo własności wobec zwierzęcia, dlatego niemożliwe było przekazanie go drogą darowizny (abstrahując od tego, że sama umowa zakazywała przekazywania zwierzęcia innym podmiotom).

Warto jednak zwrócić uwagę również na stwierdzenie sądu, że na mocy umowy adopcyjnej powstają prawa i obowiązki zbliżone do władzy rodzicielskiej. Adoptujący jest bowiem zobowiązany się zapewnić zwierzęciu właściwe odżywianie, dbać o jego zdrowie i powstrzymywać się od jego złego traktowania czy porzucenia, dlatego też „umowa ta wykazuje również cechy zbliżone do władzy rodzicielskiej w myśl art. 95 § 1 i 5 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, która obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowywania dziecka z poszanowaniem jego godności i praw. Władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny.” Podobnie stwierdził również Sąd Okręgowy w Sieradzu w wyroku z dnia 17 grudnia 2013 r. (sygn. akt: I Ca 459/13) stwierdzając, że mimo iż zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt w sprawach nieuregulowanych do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy, to „nie można pominąć tego, że zwierzę jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. W związku z powyższym możliwe jest stosowanie przez sąd art. 5 k.c. i powoływanie się na nadużycie przez powoda prawa podmiotowego”. Obowiązki opiekuna wobec zwierzęcia należy zatem rozpatrywać w kontekście zasad współżycia społecznego i norm moralnych.

Konsekwencje nieprzestrzegania postanowień umowy adopcyjnej

W świetle powyższych rozważań, pojawia się pytanie – co grozi za postępowanie sprzeczne z umową adopcyjną?

Przede wszystkim, jest to cały katalog uprawnień przysługujących stronie umowy na zasadach ogólnych, zgodnie z prawem zobowiązań. Oddający do adopcji może zatem domagać się zobowiązania adoptującego do określonego zachowania, zakazania mu określonego zachowania lub – co najczęściej ma miejsce w praktyce – nakazanie wydania zwierzęcia. Analizując dostępne orzecznictwo można jednak zauważyć, że sądy niechętnie orzekają jednak wydanie zwierzęcia z uwagi na niedotrzymanie warunków umowy, o ile nie wiąże się to z realną krzywdą wobec zwierzęcia. Przykładem może być sprawa, w której oddający zwierzę domagał się wydania mu psa z uwagi na spuszczanie psa luzem w okolicach domu nowego opiekuna, mimo że umowa adopcyjna nakazywała wyprowadzanie psa wyłącznie pod nadzorem. Sąd – z uwagi na to, że zwierzę było w domu pozwanego dobrze traktowane, miało  status domownika, było dobrze odżywione i posiadło opiekę weterynaryjną, oddalił powództwo, nie znajdując przesłanek do wydania psa.

Jednocześnie należy pamiętać, że czasami brak zadośćuczynienia umowie adopcyjnej wypełnia także znamiona przestępstwa. Ustawa o ochronie zwierząt przewiduje odpowiedzialność karną nawet do 5  lat pozbawienia wolności (najsurowsza kara dotyczy zabijania, uśmiercania lub dokonywania sprzecznego z prawem uboju zwierząt ze szczególnym okrucieństwem). Zawiera również katalog środków karnych, takich jak np. zakaz wykonywania określonych zawodów, prowadzenia określonej działalności czy posiadania zwierząt, a także pozwala na zobowiązanie sprawcy do zapłaty w wysokości od 1000 zł do 100 000 zł na wskazany cel związany z ochroną zwierząt. Należy przy tym pamiętać, że w ostatnich latach kary za znęcanie się i zabijanie zwierząt są wymierzane w coraz wyższych wymiarach, a orzekana kara pozbawienia wolności coraz częściej ma charakter bezwzględny.

Bibliografia:

  • Marta Glanc, Oprawcy zwierząt coraz częściej ścigani. Jest jedno „ale” w: Polityka, 3 grudnia 2018 roku, dostęp online [ https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1773658,1,oprawcy-zwierzat-coraz-czesciej-scigani-jest-jedno-ale.read ]
  • Prawo zobowiązań – umowy nienazwane w: System Prawa Prywatnego tom 9, praca zbiorowa pod red. prof. dr hab. Wojciech Jan Katner, rok: 2018, wyd. 3, s. 11-21.
  • Sąd Okręgowy w Sieradzu w wyroku z dnia 17 grudnia 2013 roku (sygn. akt: I Ca 459/13)
  • Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie z dnia 17 kwietnia 2019 roku (sygn. akt: I C 3359/17),
  • wyrok Sądu Rejonowego w Grudziądzu z dnia 23 marca 2017 roku, sygn. akt: I C 2814/16.

radca prawny Małgorzata Maciejewska

Artykuł pierwotnie opublikowany 29 lipca 2020 roku na www.sobczak-maciejewska.pl.

Kategoria:

Call Now Button